Druhów czynnych, czyli strażaków, którzy przybiegają do remizy o każdej porze dnia i nocy zanim jeszcze syrena zawyje trzy razy, jest w OSP Książ Wielki dziesięciu. W minionym roku uczestniczyli w 128. wyjazdach bojowych, czyli najczęściej wielogodzinnych akcjach. – Od pierwszego sygnału syreny robimy wszystko w biegu, a przebieramy się już w wozie pędzącym na sygnale, bywa że aż do Charsznicy, Kozłowa czy Słaboszowa. Wszędzie musimy dotrzeć najpóźniej po 20. minutach – mówi komendant Kazimierz Kamiński (na zdjęciu).
Jak podlicza, w roku 2015 do akcji na terenie naszej Gminy wyjeżdżali 93 razy. Do Kozłowa 18 razy, do Miechowa 9, do Charsznicy 6, a do Słaboszowa dwukrotnie. Przyczyną alarmu było w większości tzw. zagrożenie miejscowe, czyli zazwyczaj drogowe wypadki. Wtedy wydobywają poszkodowanych z rozbitych samochodów i zabezpieczają miejsce kolizji.
- To bardzo wyczerpujące zajęcie. Także nerwowo. Niejednokrotnie aż trudno patrzeć na ofiary wypadków. Bywa, że rozcinając pogięte blachy karoserii, odnajdujemy tylko ludzkie szczątki. Kierowcy jeżdżą coraz szybciej więc i siła zderzenia aut rośnie. Do najtragiczniejszych w skutkach kolizji dochodzi na zakręcie śmierci nieopodal Książa Wielkiego na 607 km DK7 – informuje komendant Kamiński.
Drugą przyczyną wezwań strażaków są pożary. Gasili je w minionym roku 46 razy. Tu ogień wybucha najczęściej z powodu niesprawnych kominów. I jak się okazuje, wcale nie na tych starych domach, lecz na nowych, których właściciele nie dbają o odpowiedni stan przewodów kominowych.
Czego należy życzyć naszym strażakom w roku 2016? Wiadomo, jak najmniej wyjazdów bo to oznacza jak najmniej ludzkich nieszczęść i tragedii. Ale Kazimierz Kamiński dodaje do tego jeszcze jedno ważne życzenie. Otóż strażak ochotnik, nawet po akcji trwającej całą noc, nie otrzymuje żadnego zwolnienia. Dlatego, dokąd to się nie zmieni, druhów czynnych nie będzie więcej jak dziesięciu. I trzeba przyznać, że każdy z nich jest cichym bohaterem. Naraża życie i zdrowie dla innych, a w zamian… Musi rano stawić się w pracy.
Red.
Zapraszamy na:
