Każdego dnia, od godziny 4. rano, na drogi gminne wyjeżdżają trzy pługi, by mimo zamieci czy opadów śniegu, zapewnić mieszkańcom dojazd do pracy oraz dowóz dzieci do szkół. Zimowe utrzymanie obejmuje 60 km z ponad 100 km dróg należących do Książa Wielkiego, i zarezerwowano na nie w budżecie 25 tys. zł.
- Wiemy z wieloletniego doświadczenia, że 25 tys. zł powinno wystarczyć na odśnieżanie tych naszych dróg, z których korzysta najwięcej mieszkańców. Na inne trasy posyłamy pługi tylko na interwencje, w wyjątkowych przypadkach – informuje wójt Marek Szopa.
Samo odśnieżanie dróg to jeszcze nie wszystko, bo strome podjazdy trzeba regularnie posypywać piaskiem, a kursy piaskarek są kosztowne. Znaleziono na to własne, skuteczne rozwiązanie, opłacając mieszkańców, których domy znajdują się w sąsiedztwie takich niebezpiecznych podjazdów. System ten od kilku lat znakomicie się sprawdza choćby na drodze z Cisia na Łazy. Jest ona w lepszym stanie, bo częściej posypywana po opadach śniegu, niż droga powiatowa w Cisiu, prowadząca serpentynami w górę do Antolki.
Red.