Kiedy w lutym spłonęło całe piętro domu w Trzonowie, w którym mieszka Jan Szmer z pięcioosobową rodziną, w odbudowie pomogło mu nadspodziewanie wiele osób: ze wsi, z parafii, z gminy a nawet powiatu. I teraz nie tylko widać efekty tej pomocy, ale jak mówi obdarowany, dzięki innym, jego nieszczęście zostało pomniejszone.
Straty po pożarze nieubezpieczonego domu oszacowano na 50 tys. zł. Gospodarz - właśnie dzięki pomocy ludzi dobrej woli - już zdołał odbudować piętro, naprawić mury, postawić nową więźbę dachową i pokryć ją blachą a przede wszystkim wymienić całą instalację elektryczną, która spowodowała tę tragedię.
- Roboty jeszcze jest wiele. Trzeba dom ocieplić, otynkować, no i wykończyć pokoje na piętrze. Każdy grosz na to się przyda - mówił Jan Szmer, przyjmując tysiąc złoty zapomogi, jaką przyznał mu Zarząd Powiatowy OSP w Miechowie ze swego funduszu wsparcia.
Red.