Otwarta w sobotę nowa świetlica w Mianocicach jest nie tylko funkcjonalna i piękna, lecz również znakomicie wkomponowana w nadrzeczny krajobraz płynącej tuż obok Nidzicy. To najdroższy tego typu obiekt w naszej Gminie, którego budowa wraz z zagospodarowaniem otoczenia kosztowała 1,5 mln zł (w tym 0,5 mln zł unijnej dotacji). Nic dziwnego, że mieszkańcy sołectwa z Kołem Gospodyń Wiejskich na czele, przygotowali z tej okazji iście królewską ucztę i zabawę pod kierunkiem radnej Małgorzaty Sych, sołtysa Ireneusza Szuby oraz niezastąpionej w sztuce kulinarnej Krystyny Persony (na zdjęciu cała ta trójka kroi urodzinowy tort).
Mowy oficjalne nie były długie. Zarówno starosta Jacek Kobyłka, jak i wójt Marek Szopa, życzyli mieszkańcom Mianocic by ożywili swoimi działaniami tę nową, piękną świetlicę, która ma służyć integracji lokalnej społeczności poprzez wypoczynek, edukację i dobrą zabawę. Ceremonii otwarcia gmachu, czyli stopniowego przecinania wielkiej, czerwonej wstęgi, dokonało kolejno siedem osób: starosta Jacek Kobyłka, radna Małgorzata Sych, sołtys Ireneusz Szuba, przewodniczący RG Henryk Huma, wiceprzewodniczący RP Jan Biesaga, członek Zarządu Powiatu Rafał Pawlik.
Siódmy był ks. wikary Przemysław Moćko z parafii w Książu Wielkim, który także poświęcił obiekt.
Toast szampanem na rozpoczęcie uroczystości zainicjowała Małgorzata Sych wspólnie z Ireneuszem Szubą. Przyłączyli się do nich wszyscy goście, którzy szczelne zapełnili większą salę świetlicy siadając przy suto zastawionych stołach. Na obiad podano krem z brokułów z grzankami, pieczeń w sosie oraz gruszkę w śmietanie na deser.
Dopiero wtedy, po wielu życzeniach, rozmowach i gratulacjach, w tym dla niezmordowanego w kontroli postępu robót wójta Marka Szopy oraz wykonawców budowy: Krzysztofa Goli i Janusza Wasika, przystąpiono do krojenia wielkiego tortu przygotowanego na okoliczność narodzin w Mianocicach najpiękniejszej z gminnych świetlic. Pierwszy kawałek tego przysmaku otrzymał Marek Szopa.
Wśród gości zaproszonych na uroczystość były osoby związane z budową świetlicy, radni, sołtysi, przedstawicielki KGW oraz mieszkańcy Mianocic. Wszyscy znakomicie bawili się tocząc rozmowy przy stołach lub tańcząc przy grającej na żywo muzyce na mniejszej sali.
Dla pokrzepienia ciała, jako drugie gorące danie podano sakiewki z mięsem polane sosem grzybowym. Wyglądały smakowicie i takie były… Jeszcze trzeba wspomnieć o pysznym faszerowanym łososiu serwowanym na zimno. Zresztą pomiędzy salą balową, a jadalną umieszczono także stół z przekąskami „na szybko”. Godzi się również zauważyć, iż do picia były zimne i ciepłe napoje z doskonałą kawą z nowego ekspresu na czele oraz tym, co roznosił osobiście sołtys Ireneusz i czego nie brakowało.
Red.