Burmistrz Marek Szopa, w towarzystwie swojego zastępcy Grzegorza Janusa, starosty Jacka Kobyłki oraz radnego Grzegorza Ptaka i sołtyski Beaty Burzyńskiej, spotkał się w niedzielę (4 lutego) z mieszkańcami Konaszówki, by podziękować im za 30 lat współpracy w rozwoju Miasta i Gminy Książ Wielki oraz poinformować jakie czekają nas kolejne, ważne zadania. Będzie musiał je podjąć i kontynuować wyłoniony głosami mieszkańców w kwietniowych wyborach nowy burmistrz. Dużo też będzie zależało od nowych władz w miechowskim starostwie, dlatego do rady powiatu startuje zarówno Jacek Kobyłka jak i Marek Szopa.
Zdaniem Marka Szopy, najlepszym kontynuatorem zaplanowanych w naszej Gminie na rok 2024 inwestycji o wartości 27 mln zł, oraz gwarantem szybkiego utworzenia Parku Technologicznego przy węźle „Książ” na drodze szybkiego ruchu S7, jest współuczestniczący w realizacji tych zadań wiceburmistrz Grzegorz Janus. Oczywiście, jeśli jego kandydaturę poprą w wystarczającym stopniu mieszkańcy. Ale nie tylko z tego powodu spotkanie w Konaszówce miało charakter pożegnalno-powitalny. Przybyli na nie bowiem także dwaj inni kandydaci na fotel burmistrza: Marek Płonczyński i Dariusz Szyniec, a tych kandydatów jest tym razem aż sześcioro.
Marek Płonczyński zadeklarował, że chce pracować dla mieszkańców. Wysłuchiwać ich bolączki i w miarę możliwości pomagać. Jak dalej podkreślił w krótkim wystąpieniu, potrafił on uratować szkołę na Zamku i sam Zamek, co dowodzi, że potrafi także zadbać o naszą Gminę.
Z kolei Dariusz Szyniec pochwalił się, że jego komitet wyborczy wystawił 12 kandydatów na radnych i wszyscy, łącznie z nim są miejscowi. Natomiast on sam – jak stwierdził – ma delikatnie mówiąc inne spojrzenie, niż obecne władze naszej Gminy. Jakie? Wkrótce stanie się to wiadome.
Red.