Co jest ważniejsze dla mieszkańców gminy – sprawne zarządzanie jej budżetem by przybywało inwestycji, czy sztywne trzymanie się przepisów, by otrzymać pochwałę Regionalnej Izby Obrachunkowej? Wójt Marek Szopa uważa, że to pierwsze, ale radna Kazimiera Oracz tego poglądu nie popiera. Jej zdaniem, błędów wykazanych przez RIO powinno być mniej.
Inspektorzy Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie dopatrzyli się aż 44 uchybień w prowadzeniu gospodarki finansowej przez gminę. Po złożonych wyjaśnieniach, liczbę błędów zredukowano do pięciu i udzielono wójtowi upomnienia. – Dla mnie priorytetem jest dobro gminy a nie zadowolenie kontrolujących inspektorów. Nie będę zatem tylko z tego powodu uszczuplał naszego budżetu czy też lekceważył uchwały naszej rady – wyjaśnia Marek Szopa. I dodaje, że to co RIO uznało za błąd, tego wcześniej ani marszałek, ani wojewoda nie zakwestionowali. Zatem powinni najpierw między sobą w Krakowie te sporne kwestie uzgodnić, zamiast przenosić je na gminy.
Radna Kazimiera Oracz upierała się, iż jednak nie należy w przyszłości dawać inspektorom RIO pretekstów do upomnień. Niemniej inni członkowie komisji rewizyjnej, po wysłuchaniu wyjaśnień wójta i skarbnika, uznali temat za zakończony.
Podobnie nie wzbudził większej dyskusji przegląd stanowisk w urzędzie gminy. Pewnie dlatego, iż jak poinformował wicewójt Grzegorz Janus, pracują tam 22 osoby na 20,8 etatów. Powinno się zatrudnić więcej, ale zamiast tego więcej się wymaga. I przykładowo sam wicewójt pełni także funkcję sekretarza gminy, stąd zatrudnienie dodatkowej osoby na tym stanowisku uznano za zbędne.
Red.