Zdaniem przewodniczącego Rady Gminy - Henryka Humy, przez ostatnie lata w Książu Wielkim oraz należących do niego sołectwach wybudowano lub zmodernizowano tyle obiektów, dróg oraz sieci wodno-kanalizacyjnych, że aż trudno je wszystkie wyliczyć, bo nie sposób tego spamiętać. W każdym razie, za pobrane kredyty i wypuszczone obligacje na łączną kwotę ok. 10 mln zł, powstał majątek trwały o wartości przynajmniej 40 mln zł. Czyli każdą pożyczoną złotówkę pomnożono średnio czterokrotnie.
- Pieniądze na tak zwany wkład własny do tych inwestycji warto było pożyczyć. Powstały dzięki temu choćby wiejskie świetlice, czy polepszyły się biegnące przez gminę drogi powiatowe. W tym ostatnim przypadku nasze złotówki pomnożyły się aż pięciokrotnie, bo daliśmy 2,5 mln zł, a powiat wykonał zadania za ponad 12 mln zł – mówi Henryk Huma.
Zobowiązania finansowe trzeba oczywiście uregulować. Gminę Książ Wielki banki znają z tego, że jest rzetelnym płatnikiem. W tym roku na spłatę odsetek od zadłużeń zarezerwowano w budżecie 450 tys. zł, natomiast na spłatę kapitału – 2,5 mln zł.
Jaka inwestycja marzy się jeszcze Przewodniczącemu Humie? – Już nigdzie w powiecie miechowskim, a może nawet w Małopolsce, nie ma tak skromnego budynku Urzędu Gminy jak u nas. Wszyscy zrozumieli, iż te obiekty nie służą urzędnikom, lecz mieszkańcom. W naszym, po dalszej rozbudowie, należałoby urządzić centrum społeczno-kulturalne – twierdzi Henryk Huma.
Dodaje, że ta inwestycja musi jeszcze poczekać, chociaż projekt takiej przebudowy UG jest już gotowy. Stary obiekt miałby się powiększyć o drugie piętro, zwieńczone wieżyczką z zegarem. Pod nią zaplanowano salę konferencyjną oraz gabinet wójta i pokoje radnych. Natomiast w nowym skrzydle, dobudowanym prostopadle, byłoby właśnie centrum społeczno-kulturalne. Obiekt tak bardzo potrzebny dla mieszkańców Książa Wielkiego i całej gminy.
Red.
Zapraszamy na:
