Wznosząca się stromymi serpentynami droga gminna z Giebułtowa do Kaliny Wielkiej była kilka lat temu gruntownie modernizowana w ramach usuwania szkód popowodziowych. Powstały wtedy obszerne przepusty oraz głębokie rowy zdolne pomieścić wodę opadową, która po większych deszczach nabiera tu charakteru rwącej, górskiej rzeki. Z upływem czasu pobocza nowej szosy porosły trawą, tworzącą z każdym rokiem coraz wyższą barierę pomiędzy nawierzchnią, a rowami. I deszczówka, zamiast wpadać do nich, zaczęła płynąć bystrym nurtem po asfalcie, poważnie zagrażając bezpieczeństwu pojazdów jeżdżących tą uczęszczaną trasą. Dlatego przez kilka ostatnich dni specjalistyczna ekipa równała tam pobocza.
Jak widać dokładniej na zdjęciu, pracował tu tandem: koparka i wywrotka. Sunęły wzdłuż brzegu szosy tym samym tempem, by koparka zgarniając nadmiar ziemi mogła go od razu załadować na jadącą z przodu ciężarówkę.
Red.