GMINA KSIĄŻ WIELKI

6                Zdjęcia, które otrzymaliśmy od mieszkańców Cisia, pokazują najlepiej, że po wybudowaniu leśnej drogi, to stamtąd płynie prawdziwa rzeka po większej ulewie i zalewa wieś. Bo Nadleśnictwo, zamiast urządzić przed domami zbiornik retencyjny, skierowało te potoki wody do zwykłego rowu melioracyjnego, który chociaż rok temu został pogłębiony przez Gminę i mieszkańców, nie jest w stanie przyjąć takiej lawiny wody, błota, kamieni oraz zatykających przepusty pni. Popatrzmy na zdjęcia. Już na tym obok widać co potrafi ten żywioł.

 

 

2                To dopiero początek rwącej rzeki skierowanej na wieś (wymyte koryto po lewej stronie). Tu w lesie zaczyna się nowa droga.

 

 4               Ta droga biegnie w dawniej błotnistym, a dziś utwardzonym setkami ton kamienia, dnie wąwozu, 1,5 km za wsią. Spływajace tu po ulewie masy wody z pobliskiego Józefowa i Podleśnej Woli – Górnej, poprzednio wsiąkały w cały system naturalnych rozlewisk i stawów. Teraz nabierają pędu tocząc się stromizną w stronę wsi.

 

3                               Siła wody jest tak wielka, że potrafi zabrać  z sobą nawet te ciężkie bale.

 

 5             Początkowo potoki zlewają się w jedno wielkie koryto, płynąc z lewej strony nowo usypanej drogi.

 

 

7               Ta groźna rzeka napotyka częściowo zasypane podczas budowy drogi tereny bagniste. Czyli  naturalne zbiorniki retencyjne. Teraz zniszczone wraz z obfitą tu przedtem florą i fauną.

 

8               Płynące ze zbocza po prawej stronie drogi strumienie (to konsekwencja wycięcia całych połaci lasu) niszczą skarpę i nawierzchnię, kierując się na lewo, do pokazanego na zdjęciach wyżej koryta.

 

10             Przed wsią nurt nieco wyhamowuje na drzewach i resztkach pozostawionych bagnisk. Ale nadal to koryto, jakie wyżłobiła sobie płynąca z lasu woda, wygląda imponująco.

 

 

11               Wody jest tyle, że Nadleśnictwo wybudowało dla niej pod tą swoją, nową drogą przepust betonowy aż o tak wielkiej średnicy! Poprzedni, mniejszy przepust zatykały spływające pnie drzew i woda zalewała urządzone tu, przed wsią, składowisko drewna. Teraz składowiska już nie zalewa, bo płynie dalej i zalewa Cisie…

 

12               Rzekę opadów wypływających z lasu skierowano bowiem do tego oto, wiejskiego rowu melioracyjnego. Dotąd odprowadzał on wodę opadową z pól. Teraz  musi pomieścić wszystko to, co mu sprezentowało hojną ręką Nadleśnictwo. To tak, jakby do rzeczki Nidzicy skierować Dunajec i mówić, że nic się nie stało!

 

13                 Właśnie przed tym mostkiem na gminnej drodze, niszczonym po każdej ulewie, i właśnie po raz kolejny odbudowanym, trzeba utworzyć zbiornik retencyjny. Gmina to wie. Mieszkańcy też. A Nadleśnictwo udaje, że z całą tą sprawą nie ma nic wspólnego, bo stoi za tym „ukształtowanie terenu oraz ekstremalne zjawiska atmosferyczne”. Czyli, że budowa leśnej drogi niczego nie zmieniła, chociaż zmieniła tak wiele.

Red.

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.