Wydarzenia
Przywykliśmy do tego, że druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych strzegą nas od ognia. A bywa, że i od powodzi, czyli wody. Ale bywa również, że dowożą wodę tam, gdzie ludziom jej zabrakło… I bez ich pomocy każda większa awaria wodociągów kończyłaby się klęską. Jak choćby ostatnio, gdy pękła rura na ujęciu w Rzędowicach, z którego zaopatruje się blisko dwa tysiące mieszkańców naszej gminy.
Jak we właśnie opublikowanym raporcie „Województwo małopolskie 2013" wypada nasza gmina – Książ Wielki? Okazuje się, iż wśród 121 gmin wiejskich Małopolski prawie pod każdym względem plasuje się na poziomie średnim. A wyróżnia ją najbardziej: ujemny przyrost naturalny (jak w całym powiecie miechowskim) oraz największy odsetek (ponad 80 proc.) dzieci uczęszczających do przedszkoli (w czym dorównujemy nawet takiemu miastu jak Kraków).
Obecny plac przy Banku Spółdzielczym w Książu Wielkim trudno nazwać skwerem, i trudno nazwać parkingiem. Aut mieści się zaledwie kilka, a zieleń jest nawet latem rachityczna. Wszystkim marzy się tu parking z prawdziwego zdarzenia, na kilkadziesiąt pojazdów, ale na przeszkodzie do realizacji tego celu stoi… ksiądz proboszcz oraz deszczówka.
Radni z komisji budżetowej zaaprobowali wniosek wójta Marka Szopy, by nieczynny od lat punkt skupu trzody chlewnej sprzedać grupie miejscowych rolników Eko-Tucz. Sprzedać z upustem, gdyż nieruchomość jest „dotknięta wadą prawną”, bo formalnie posiada innego dzierżawcę. Tego, który nie stanął do przetargu, i właścicielem nie jest, ale jego spory sądowe z gminą wciąż trwają, co opóźnia zwolnienie obiektu.