GMINA KSIĄŻ WIELKI

            Radni z komisji budżetowej długo dyskutowali w miniony piątek (29 listopada) nad propozycją wójta, by dla uzyskania w budżecie brakujących pieniędzy na oświatę - podnieść podatek rolny. Nic dziwnego, większość tych radnych jest właśnie… rolnikami. Ale interes gminy przeważył nad interesami indywidualnymi i postanowiono tę propozycję poprzeć.

            - To nie była łatwa decyzja. Uderza ona bowiem w nas, rolników. Niemniej argumenty wójta Marka Szopy były nie do odparcia. Gmina potrzebuje pieniędzy na utrzymanie szkół, bo subwencja oświatowa z Warszawy została zmniejszona. Kredyty na ten cel nie wchodzą w grę. Ograniczenie, już i tak bardzo ograniczonych inwestycji w sołectwach, także nie. Zatem pozostało wyższe opodatkowanie – informuje radny Paweł Oczkowicz, przewodniczący komisji budżetowej.

            Jak dodaje, początkowo zastanawiano się nad podniesieniem podatku rolnego do stawki 110 zł z hektara. Uznano to jednak za półśrodek i postanowiono przyjąć propozycję podniesienia go do wysokości 112,50  zł z hektara, tak jak już płacą rolnicy w sąsiednich gminach (Miechów, Kozłów, Słaboszów). Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą radni na sesji, której termin wyznaczono na 10. grudnia.

 

Red

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.