GMINA KSIĄŻ WIELKI

Gimnazjum w Książu Wielkim     Skoro w naszej Gminie za dwa lata zniknie Gimnazjum, a kształcenie w szkołach ośmioklasowych ma przejąć także Antolka i Książ Mały, warto przypomnieć po co i kto Gimnazjum do życia powołał. Otóż dokonano tego w roku 1999, gdy premierem był Jerzy Buzek, a rządy sprawowała jak dzisiaj prawicowa większość parlamentarna wówczas Akcji Wyborczej „Solidarność”. W tamtej reformie oświaty chodziło o to, by młodzież z małych szkół, w klasach starszych uczyła się w dużych, lepiej wyposażonych placówkach, aby wyrównać poziom i jakość edukacji. Innymi słowy, zwiększyć uczniom pochodzącym ze wsi szanse na dalsze kształcenie w miastach, także poprzez ich obycie z warunkami funkcjonowania dużych placówek.

 Sala gimnastyczna Gimnazjum    Po kilku latach budowy i rozbudowy, powstał w Książu Wielkim kompleks nowoczesnego Gimnazjum, z bogato wyposażonymi pracowniami, z pełnowymiarową salą gimnastyczną (zdjęcie), boiskiem „Orlik”, stadionem oraz stołówką. Wszystko to kosztowało naszych mieszkańców, bo niemal jedynym inwestorem była Gmina, około 7 mln zł. A samo Gimnazjum, jako placówka oświatowa, pod względem wyników nauczania wywalczyła sobie pierwsze miejsce w powiecie miechowskim, plasując się w pierwszej dziesiątce najlepszych gimnazjów w Małopolsce.

Dyrektor Gimnazjum Jacek Kobyłka     - Moim zdaniem, młodzież straci na obecnej reformie oświaty – twierdzi Jacek Kobyłka, dyrektor Gimnazjum (na zdjęciu). - Wystarczy tylko popatrzeć na naszą Gminę. Uczniowie szkoły ośmioklasowej w Książu Wielkim będą mieli wspaniałe warunki, dysponując dodatkowymi salami i pracowniami. A w każdym razie takie, których nie zapewni ich kolegom ani ośmioklasowa placówka w Antolce, ani w Książu Małym. Bo, jak słyszałem na sesji Rady Gminy, rodzice godzą się tam na naukę w klasach łączonych lub na dwie zmiany, byle tylko pomieścić w zbyt małych budynkach przedszkole i szkołę.

     Dyrektor Jacek Kobyłka wspomina, jak trafił przed laty do technikum w Miechowie z małej, wiejskiej szkoły. – To był dla mnie prawdziwy szok. Inny świat. Całą pierwszą klasę musiałem się do tych odmiennych warunków adaptować. W pewnym sensie także uspołecznić. Tymczasem absolwenci naszego Gimnazjum bez żadnych kompleksów wybierają dobre szkoły średnie. Już nawet nie w Miechowie, a w Krakowie. Nie obawiają się ani gwaru, ani konkurencji, ani wielkiego miasta. Przechodzą tam płynnie, niczym do następnej klasy. Myślę, że w Książu Wielkim tak pozostanie. Co będzie gdzie indziej, czas pokaże.

Red.

 

 

 

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.