noworoczne                Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Mianocicach oczarowały swoimi wypiekami Kraków. W ich kuchni szczególnie gustuje Stowarzyszenie Przyjaciół Chorych na Chłonniaki ?Przebiśnieg?. ? Zamiast zamawiać na nasze spotkanie noworoczne catering z restauracji, zamówiliśmy całość obsługi gastronomicznej w KGW Mianocice. Bo kto raz spróbował wyrobów stamtąd, ten niczego innego jeść nie chce ? podkreśla Maria Szuba, przewodnicząca zarządu Stowarzyszenia. ? Nie zawieźliśmy do Krakowa nic nadzwyczajnego. Po prostu zwykłe, wiejskie jadło ? dodaje skromnie Krystyna Persona z Mianocic. Zaraz to ?zwykłe? jadło wyliczymy?

 

                Na przystawkę były śledzie w wielu smakach, jaja faszerowane kawiorem i przeróżne sałatki. Danie główne stanowiły gołąbki sporządzone z wołowiny i cielęciny zmieszanej z kaszą i ryżem. A wszystko owinięte w liście włoskiej kapusty i polane sosem z pomidorów. Na tzw. zimnej płycie wystawiono faszerowane pstrągi w galarecie, schab pieczony ze śliwkami, pieczeń z marchewką, indyka nadziewanego porami oraz galantynę z kurczaka i omletów.

 

stol1

                Na deser serwowano pączki z prawdziwą różą, sernik z wiejskiego sera, galaretki owocowe oraz tort waniliowy. Popijano to kompotami z jabłek i pomarańczy.

stol2

                - Nasi członkowie zgodnie postanowili, by wypromować te dania w jeszcze większym gronie. Czyli spowodować, by gospodynie z KGW Mianocice wypłynęły ze swoimi wypiekami na szerokie wody ? mówi Maria Szuba.

                - Cieszymy się z tego uznania dla naszej kuchni. I z tego, że współpracujemy z tak ważnym dla ratowania chorych Stowarzyszeniem ? odpowiada Krystyna Persona.

                Obie panie - prezeska Stowarzyszenia oraz najlepsza kucharka miejscowego KGW - są sąsiadkami. Z czego wynika, że serce ?Przebiśniegu? bije właśnie w Mianocicach.

Red.