GMINA KSIĄŻ WIELKI


P7100403

            Podczas nocnej ulewy, jaka przetoczyła się nad naszą Gminą w minioną środę (9 lipca) w nocy, było bardzo niebezpiecznie. Obfite i nagłe opady nie mieściły się w przydrożnych rowach i płynęły całą szerokością wiejskich jezdni. Siła wody była tak wielka, że w Giebułtowie zmyło z szosy auto osobowe. Pasażerowie szczęśliwie zdążyli wyskoczyć z tonącego samochodu na czas.

 

               

            Auto wyciągnął z topieli ciągnikiem Jarosław Hałat z Giebułtowa, który akurat udrażniał przepust przy swojej posesji i widząc auto znoszone przez  rwącą wodę do przydrożnego rowu, pośpieszył na ratunek.

P7100416

 P7100426

P7100425

              Te zdjęcia, wykonane w Giebułtowie rano, po powodzi, pokazują najlepiej jak wiele deszczu tam spadło i jak groźny to był żywioł.

                W Cisiach, około godz. 23, biegnącą przez wieś drogą powiatową płynęła tak głęboka woda, że nie sposób było przejechać z Antolki na Łazy. I po raz kolejny okazało się jak niebezpieczne są potoki wody spływające na domy od strony lasu, wzdłuż wybudowanej tam przez Nadleśnictwo w Miechowie, nowej drogi.

                I w Giebułtowie, i w Cisiach, straty wyrządzone przez powódź zostały zminimalizowane dzięki wykonanym odwodnieniom. Nie zawiedli też strażacy. Ci z OSP w Łazach osuszali zatopione gospodarstwa w Cisiach, a ci z OSP w Książu Wielkim usuwali zwalone drzewo, jakie zatarasowało drogę z Giebułtowa do Antolki.

Red.

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.