- Wszystko dotąd było zawieszone, ale już pora wracać do życia i zacząć od przeprowadzenia zebrań sprawozdawczo-wyborczych – stwierdził wójt Marek Szopa, który jako prezes Zarządu Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych przewodniczył zebraniu przedstawicieli wszystkich naszych 10 drużyn OSP, które odbyło się w minioną środę (28 kwietnia). I dalej rozmawiano głównie o remontach remiz, wymianie sprzętu i wozów strażackich oraz o potrzebie włączenia do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego drugiej jednostki OSP obok drużyny z Książa Wielkiego. Wybór padł na druhów z Moczydła gdyż są najaktywniejsi i zdobywają najlepsze miejsca w zawodach sportowo-pożarniczych.

     Jak podkreślał Marek Szopa, nasza Gmina chętnie włączy się w zapewnienie bezpieczeństwa użytkownikom budowanej drogi szybkiego ruchu S7 (także z tego powodu wybór padł na leżące przy niej OSP Moczydło), lecz musi na to otrzymać odpowiednie fundusze państwowe. Dotąd bowiem OSP w Książu Wielkim dostawał z krajowego systemu zaledwie 1,8 tys. zł rocznie i trzeba do tego dopłacać z budżetu po 50 tys. zł. Ponadto wciąż odmawia się realizacji wniosku o zatrudnienie kierowców wozu bojowego na etacie.

Zebranie Zarządu Gminnego OSP     - Niestety ostatnimi laty w sprawy pożarnictwa wmieszali się politycy – oświadczył uczestniczący w spotkaniu Adam Domagała, prezes Zarządu Związku Powiatowego OSP RP w Miechowie (na zdjęciu stoi z prawej strony obok Wójta). I poinformował, że teraz ogranicza się środki na funkcjonowanie krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego gdyż za ich znaczną część fundowane są nowe wozy strażackie dla wyborców partii rządzącej. Czyli niekoniecznie tam gdzie są najbardziej potrzebne... Niemniej o doposażenie OSP w Moczydle (w tym budowę nowej remizy) - jeśli ma funkcjonować w systemie krajowym - trzeba walczyć podobnie jak i o odpowiednie fundusze na taką działalność.

Red.