Wydarzenia
Radni z uznaniem przyjęli, zaproponowany przez Wójta i Skarbnika, projekt budżetu Gminy na rok 2017. Dochody mają wynieść 19,5 mln zł, wydatki 20,3 mln zł, natomiast planowany deficyt (0,8 mln zł), to kwota przeznaczona na spłatę pożyczki i wykup papierów wartościowych. Co najważniejsze: wysokość wydatków majątkowych sięga 3,3 mln zł. Jeśli dodać do tego spodziewane dofinansowanie zewnętrzne z projektów unijnych, to w przyszłym roku zrealizujemy najprawdopodobniej inwestycje za ponad 5 mln zł. (Na zdjęciu ul. Długosza w Książu Wielkim, która będzie gruntownie wyremontowana).
Grupa młodzieży z Zespołu Szkół w Książu Wielkim wraz z opiekunami gościła w Tyrolu Południowym (Włochy), w miejscowości Auer. Odbyło się tam czwarte z kolei spotkanie przedstawicieli szkół z Austrii, Czech, Polski i Włoch, realizowane w ramach unijnego programu Erasmus+, a dokładniej projektu noszącego nazwę „Wildes Europa” (Dzika Europa). Jego główny celem jest poszerzanie wiedzy przyrodniczej i wzrost świadomości ekologicznej uczestników oraz podnoszenie ich kompetencji językowych.
Na placu przed Bankiem Spółdzielczym w centrum Książa Wielkiego, stanęły trzy nowe tablice, reklamujące atrakcje turystyczno-krajoznawcze naszej Gminy. Sfinansowała je Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie, w ramach programu propagującego w Małopolsce informacje o obszarach podlegających ochronie (obszary Natura, Miechowski Obszar Chronionego Krajobrazu, pomniki przyrody).
Rodzina z małym dzieckiem, mieszkająca na uboczu Cisia w samotnym gospodarstwie, otrzymała brakujący odcinek utwardzonej drogi gruntowej, umożliwiający dojazd autem do zagrody. Jeszcze w tym miesiącu będzie tam doprowadzona woda. - Decyzję o potrzebie wykonania tych prac na koszt Gminy, podjęli radni po wizji lokalnej członków komisji rewizyjnej Rady - wyjaśnia wójt Marek Szopa.
Opuszczony i zrujnowany budynek na rogu ul. Browarowej w Książu Wielkim, długo straszył przechodniów i kierowców. Wprawdzie Powiatowy Nadzór Budowlany w Miechowie dawno wydał decyzję o rozbiórce, ale kilka lat trwało poszukiwanie właścicieli. Wreszcie, kilka miesięcy temu zgłosili się dwaj panowie w podeszłym wieku: jeden z Wrocławia, drugi z Gliwic. Zgodnie wyrazili wolę, aby budynek rozebrać. Urząd Gminy, wykorzystując wolne moce przerobowe swojej ekipy, zarządził wyburzenie „straszydła”. Obecnie trwają prace nad uporządkowaniem terenu.