Plac zabaw przy ul. Śniadeckiego w Książu Wielkim, nad którym opiekę miało sprawować miejscowe Stowarzyszenie Koło Gospodyń Wiejskich, przez kilka ostatnich miesięcy był otwarty i bezpański. A skoro pozbawiony gospodarza, to wykorzystywany bynajmniej nie przez dzieci o czym świadczyły rozrzucone śmieci, niedopałki, butelki, czy połamana karuzela. Dlatego Urząd Gminy wypowiedział Stowarzyszeniu umowę dzierżawy ze skutkiem od 2 lipca. I tego dnia na furtce już zamkniętej łańcuchem z kłódką, zawieszono kartkę: „Plac nieczynny. Awaria sprzętu”.

     Faktycznie karuzela jest uszkodzona, huśtawki skrzypiące i pordzewiałe, a otoczenie porośnięte chwastami. Zarosła nimi także dogorywająca w kącie furmanka, która zamiast zapoczątkować wystawę starych, rolniczych sprzętów oraz narzędzi, stała się niemym dowodem słomianego zapału pań z KGW. W skierowanym do nich piśmie, Gmina wyznaczyła termin zwrotu przedmiotu dzierżawy na 16 lipca.

Red.