GMINA KSIĄŻ WIELKI

Zebranie w Łazach     Tak jak w Brukseli załatwia się sprawy międzynarodowe państw członków Unii Europejskiej, tak w Łazach na zebraniu wiejskim w sobotę (17 marca) próbowano załatwić sprawy dotyczące innej gminy (Kozłów) oraz innego sołectwa (Mianocice). A na dodatek tak jak w Brukseli przeciwko całej Europie wystąpiła była premier Szydło, tak jeden z miejscowych strażaków publicznie wystąpił przeciwko całej Gminie twierdząc, iż Łazy są wsią pokrzywdzoną, bo niczego tu przez ostatnie lata nie zrobiono… Wszystko to działo się w kiepsko ogrzanej i oświetlonej sali remizy (zdjęcie) gdzie lodowatą i mroczną atmosferę przełamały dopiero gorące dania, jakie zaserwowały na koniec panie z Koła Gospodyń Wiejskich.

Zebranie w Łazach    Zebranie wiejskie w Łazach odbyło się przed walnym zebraniem sprawozdawczym tutejszej drużyny Ochotniczej Straży Pożarnej, ale oba przeplatały się ze sobą. Pewnie dlatego, iż niemal wszyscy za stołem prezydialnym byli w strażackich mundurach. Zasiedli tam kolejno: naczelnik gminnego związku OSP Kazimierz Kamiński, naczelnik miejscowej OSP Krystian Grela (i sołtys w jednej osobie), radny gminny Zygmunt Szostak, prezes gminnego związku OSP wójt Marek Szopa oraz radny powiatowy Jacek Kobyłka.

 

Zebranie w Łazach     Za przyzwoleniem sołtysa Krystiana Greli pierwsi zabrali głos stojący w kącie trzej mieszkańcy sąsiedniej wsi Przybysławice, leżącej w gminie Kozłów. Zapytali Wójta kiedy będzie wreszcie utwardzona droga prowadząca od ich domów do wsi Łazy? Bo od strony Kozłowa mogą do siebie dojechać bez przeszkód, a od strony Książa Wielkiego muszą pokonywać wielkie dziury. – Najpierw budujemy i naprawiamy drogi, które służą mieszkańcom naszej Gminy, a jest ich jeszcze do roboty niemało – odpowiedział Marek Szopa. I wskazał radnego Zygmunta Szostaka, który naciska na wykonanie tej inwestycji, aby przekonał do niej najpierw swoich kolegów radnych. Bo jak podkreślił Wójt, będzie ona realizowana dopiero wtedy gdy Rada uzna, że potrzeby Przybysławic są ważniejsze od potrzeb naszych sołectw. Jak przyjęli tę odpowiedź mieszkańcy Przybysławic? Otóż wyszli z remizy trzaskając wymownie drzwiami.

 

Zebranie w Łazach     Także o utwardzenie drogi zwróciły się do Wójta dwie mieszkanki domu na odludziu, który leży wprawdzie w sołectwie Mianocice ale ma bliższy dojazd do sołectwa Łazy. Prosząc o pomoc, tłumaczyły to trudnymi warunkami materialnymi oraz koniecznością opieki nad mieszkającą tam starszą osobą i małymi dziećmi. – Wasza droga biegnie po działce rolnej będącej własnością skarbu państwa. Najpierw należy więc zwrócić się do starosty o uznanie jej za drogę, co umożliwi wystąpienie do wojewody o przekazanie tej działki Gminie. I dopiero wtedy będzie można tam wydatkować pieniądze naszych podatników – wyjaśnił Marek Szopa. Natomiast radny powiatowy Jacek Kobyłka zadeklarował pomoc w pilotowaniu tej sprawy w starostwie.

 

Zebranie w Łazach     Te wymiany zdań, momentami burzliwe, trwały po kilkadziesiąt minut gdyż mieszkańcy Przybysławic długo nie przyjmowali, a mieszkanki Mianocic równie długo nie przyjmowały do wiadomości, że tego co chcą Wójt nie może załatwić im od ręki. Także mimo gróźb interwencji w wyższych instancjach, jakie padły, czy łez, jakie popłynęły. W tę atmosferę bezpodstawnych roszczeń wpisał się dodatkowo druh Stanisław Czaderski oświadczając, że Gmina robi wiele dla innych sołectw kosztem sołectwa Łazy, gdzie Wójt nie zrobił dotąd nic… W odpowiedzi Marek Szopa wyliczył najważniejsze, wykonane tu drogi: Rzędowice – Łazy – Józefów, Łazy – Cisie, Łazy – Cisia Wola oraz te dojazdowe do pól czy domów, a jeszcze zakupiony dla strażaków samochód. I zapadła cisza jak zawsze wtedy, kiedy ktoś jeden powie kilka nieprawdziwych słów, a wszyscy czują z tego powodu wstyd.

 

Zebranie w Łazach     Zebranie strażackie przebiegło za to w rzeczowej atmosferze. Nad jego sprawnym przebiegiem skutecznie czuwał Ireneusz Oczkowicz, prezes OSP w Łazach. Na zdjęciu obok niego siedzi st. kpt. Michał Burzyński z PSP w Miechowie oraz naczelnik Kazimierz Kamiński. Absolutorium dla zarządu miejscowej jednostki uchwalono jednogłośnie. A niesmak jaki pozostał po pierwszym, wiejskim zebraniu złagodziły panie z KGW serwując pod kierownictwem Celiny Sennik-Małupy swoje oryginalne dania, w tym miejscowy przysmak: boeuf strogonow z serdelkami.

Red.

Informujemy, że ta strona stosuje pliki cookies, tzw. ciasteczka. Kliknij „Zgadzam się”, aby ta informacja nie pojawiała się ponownie. Kliknij „Więcej informacji”, aby zapoznać się z naszą Polityką prywatności.