OSP w Książu Wielkim     Żadna drużyna Ochotniczej Straży Pożarnej w powiecie miechowskim nie uczestniczyła w tylu akcjach co druhowie z Książa Wielkiego. W roku 2016 wyjeżdżali aż 117 razy! Średnio co trzeci dzień. I to bynajmniej nie w celach gospodarczych czy szkoleniowych, ale na ratunek. Podkreślali te fakty, składając strażakom gratulacje i podziękowania, wójt Marek Szopa oraz zastępca komendanta powiatowego PSP w Miechowie, młodszy brygadier Mirosław Pogoń. A wszyscy druhowie, obecni na zebraniu sprawozdawczym, jakie odbyło się w sobotę, 11 marca, jednogłośnie udzielili swojemu zarządowi absolutorium.

     Na zdjęciu stoją kolejno od lewej w górnym rzędzie: Adam Kamiński, Marian Doroba, Kazimierz Kamiński, Franciszek Portka, wójt Marek Szopa, radna Małgorzata Rosół, komendant Mirosław Pogoń, Andrzej Sadowski, Marian Nowak. Dolny rząd: Marcin Seczówka, Łukasz Koperkiewicz, Grzegorz Szyniec, Robert Szyniec, Tomasz Janus, Mariusz Chuma, Marcin Kamiński.

     Drużyna OSP w Książu Wielkim liczy aktualnie 23 członków czynnych i jednego wspierającego. Jako jedyna w naszej Gminie należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Wiążą się z tym niełatwe obowiązki częstych wyjazdów i czasami długotrwałych, męczących akcji, po których strażakom ochotnikom nie przysługuje zwolnienie od pracy zawodowej. Stąd w dyskusji wysuwano po raz kolejny postulaty, by tutejsza OSP miała charakter półzawodowy, czyli przynajmniej kierowców wozów bojowych na etatach, więc dyżurujących stale w remizie.

     - Uczynienie z OSP w Książu Wielkim drużyny półzawodowej to zadanie, o którego realizację zabiegam od lat. I nie przestanę aż do skutku. W ratowaniu ludzkiego życia czy majątku, przeszkodą nie mogą być zbyt małe fundusze przeznaczane centralnie na utrzymanie straży. Obecnie o skuteczności akcji decydują minuty albo nawet sekundy. A nasi druhowie są na miejscu – stwierdził wójt Marek Szopa.

Red.