Zebranie wiejskie w Trzonowie     Mimo przenikliwego zimna, jakim witała mieszkańców świetlica w Trzonowie, na zwołane w niedzielę przez sołtysa Marię Zofię Madejską zebranie wiejskie, przybyło tam kilkadziesiąt osób, w tym miejscowa radna Bożena Dziura. Wójt Marek Szopa rozpoczął swoje wystąpienie początkowo w lodowatej atmosferze. Ociepliła się ona dopiero po przekazaniu informacji, iż budynek mieszczący świetlicę wraz z remizą, będzie wyremontowany i zmodernizowany. A gdy Wójt zapewnił jeszcze, że szkoły w Książu Małym nikt nie ma zamiaru zamykać, to na sali od razu zrobiło się dużo cieplej.

     Sprawy oświatowe niemal zdominowały zebranie, okazując się równie ważne jak budowa dróg, w tym tej łączącej Trzonów z Zaryszynem. Bo gdy Marek Szopa referował plan budżetu Gminy na rok 2017, i wspomniał o modernizacji gmachu Szkoły Podstawowej w Książu Małym za ponad milion złotych, jeden z mieszkańców zapytał wprost: - To jak jest właściwie? Każą nam podpisywać petycję przeciwko likwidacji szkoły, a tu słyszę, że ma się ją modernizować?


Wójt Marek Szopa i sołtys Maria Madejska     - Szkołę w Książu Małym będziemy modernizować, by na parterze budynku zapewnić wymagane warunki dla przedszkola. Natomiast na piętrze pozostanie szkoła. W salach, jakie tam są do dyspozycji, nie zmieszczą się uczniowie klas I-VIII. Dlatego to starsi powinni być dowożeni do Szkoły w Książu Wielkim, jak teraz dowozi się tam gimnazjalistów. Trudno przecież, aby zamiast nich dowozić do Książa Wielkiego maluchy z przedszkola, bo moim zdaniem, takie myślenie nie ma nic wspólnego z dobrem dzieci – stwierdził Wójt.


Mieszkańcy Trzonowa dyskutują z Wójtem o oświacie     I gdy z kolei Marek Szopa zapytał mieszkańców, czy ktoś jest innego zdania? Odpowiedziała mu cisza. Dopiero po zakończeniu zebrania kilka pań obstąpiło Wójta i długo z nim dyskutowało na tematy oświatowe. A dokładnie, o zmianach w organizacji sieci szkół i przedszkoli, spowodowanych zapowiadaną reformą i likwidacją gimnazjów.


Zebranie OSP w Trzonowie     Tymczasem w sąsiedniej, mniejszej sali, należącej do remizy, już przygotowywali się strażacy do corocznego zebrania sprawozdawczego. Tu atmosfera od początku była ciepła, bo podgrzewał ją zakupiony niedawno przez druhów piecyk oraz dochodzący z kuchni zapach dań przygotowywanych na zakończenie części oficjalnej. Ta nie trwała długo, bo wszystkie referaty wygłoszono sprawnie i nie było w nich żadnych niedomówień, a rozliczenia finansowe zgadzały się co do grosza.


Prezes OSP w Trzonowie Jacek Zegan i wójt Marek Szopa     Po przyjęciu nowego członka do grona już należących do OSP w Trzonowie 25. druhów, sygnał do rozpoczęcia części nieoficjalnej dał prezes zarządu OSP, Jacek Zegan. Z kuchni przyniesiono natychmiast smakowite, gorące flaczki, a potem wędliny i śledzie. Przy tym poczęstunku rozmawiano głównie o strażackich problemach i planach na przyszłość.

 

Red.